Przesiedlenie sów do powstałych jesienią nowoczesnych wolier nieco się
opóźni. Jest tego jednak poważny, ale sympatyczny przy tym powód.
Najpierw ociągająca się zima uniemożliwiała nam obsadzenie wolier i
wyposażenie ich w niezbędne dla sów platformy i konary, a później, kiedy pogoda
w końcu uległa poprawie, okazało się, że zarówno płomykówki, jak i puszczyki
uralskie dochowały się młodych.
Pisklę płomykówki oraz dwa pierwsze pisklęta puszczyków wykluły się w czasie
długiego weekendu majowego. Później okazało się, że nie ma dwóch puszczyków,
tylko trzy. Wczoraj okazało się, że jednak cztery… Radość jest duża, ponieważ
nasza para została skojarzona stosunkowo niedawno i dopiero po raz pierwszy
przystąpiła do lęgów. Cieszymy się więc, że zakończyły się one aż takim
sukcesem!
A oto i nasze maleństwa:
Wyklute
pod koniec kwietnia pisklę płomykówki
Młode puszczyki
uralskie z matką - zdjęcie zrobione "na szybko", ponieważ nerwowy
ojciec nie lubi natrętów...
Pozostałe gatunki sów już wkrótce będą kolejno zasiedlały swoje nowe woliery,
natomiast płomykówki oraz puszczyki uralskie pozostaną w starych wolierach do
czasu, kiedy młode podrosną i będzie je można przenieść – bez stresu dla nich, ich
rodziców oraz opiekunów.