Już od soboty w zoo odbywała się Międzynarodowa Wystawa Świnek Morskich organizowana przez PCBA.
Pierwszego dnia zorganizowany był specjalny pokaz rasowych świnek morskich, w czasie którego mogliśmy zapoznać się z charakterystycznymi cechami różnych ras, nauczyć się je rozróżniać, a także porozmawiać i wymienić się doświadczeniami z wieloletnimi hodowcami tych sympatycznych gryzoni.
Również w sobotę oceniane były świnki domowe, przyniesione przez naszych zwiedzających.
Niektóre ze świnek morskich, które można było zobaczyć:
Prawda, że słodkie?
W niedzielę było już na poważnie. Oceniane były rasowe świnki morskie w standardzie angielskim. Sędzią był Don Payne. Tym razem wszystko miało już swoje znaczenie. Świnki zgłoszone na wystawę poddane zostały gruntownej obserwacji. W końcu nadeszła pora na ogłoszenie wyników, uroczystą dekorację laureatów, pucharki i nagrody...
Poza świnkami, w niedzielę rywalizowały także dzieci biorące udział w mini-konkursie o zwierzętach, a także uczestnicy Maratonu Wolności - biegu zorganizowanego przez Park Śląski. Fragment trasy biegu prowadził przez nasze zoo:
Z okazji Dnia Dziecka odwiedzili nas także pszczelarze, którzy zadbali o liczne atrakcje dla najmłodszych. Spotkanie z nimi było świetną okazją do tego, aby zapoznać się z biologią i znaczeniem pszczół, a przy tym podejrzeć jak owady pracują w specjalnym ulu dydaktycznym:
Czy wiecie ile miodu można uzyskać z jednej ramki? No właśnie! my już wiemy :)
Niewątpliwą atrakcją był pokaz odwirowywania miodu z ramek z uli ustawionych przy pawilonie dydaktycznym naszego zoo. Wszyscy chętni mogli następnie skosztować świeżo odwirowanego miodu. Pyyycha!
Ci, którym posmakowało, mogli od razu zaopatrzyć się w różne miody oraz inne pszczele produkty.
Dzieciom wielką frajdę sprawiła też możliwość samodzielnego wykonania świeczek o różnych zoologicznych (a jakże!) kształtach. Nie wiemy ile świec powstało wczoraj w zoo, ale z pewnością trzeba byłoby je liczyć w tysiącach. Nad wszystkim czuwali niestrudzeni Państwo Wiśniowscy.
Było to nie tylko święto dzieci. Z wizyty pszczelarzy skorzystały także nasze niedźwiedzie, dla których w tym dniu wyjątkowo, każdy mógł przygotować mały poczęstunek. Nikogo nie trzeba było długo zachęcać :)
Miśki szybko odkryły, że w tej sytuacji dużo bardziej opłaca im się zlizywać jedynie miód. Same bułki nie robiły na nich większego wrażenia...
Przy małpiarni z kolei czekali na najmłodszych animatorzy biura podróży Rainbow Tours, którzy malowali dzieciom buzie i organizowali dla nich różne zabawy. Obecna była także Figlomałpka, dzielnie pozująca do zdjęć z naszymi małymi gośćmi.
Relacja byłaby niepełna, gdybyśmy nie wspomnieli o narodzinach małej lamy. Poród odbył się na oczach publiczności w sobotę. Mała jest silna i już od pierwszych chwil po narodzinach nie odstępuje matki na wybiegu.
Ha! Mam już cały jeden dzień! I co Ty na to?